Wyspa Edwarda znajduje się w Zaniemyślu, większość mieszkańców odwiedziło wyspę w tym roku, a jeśli im się to nie udało, to na pewno dotarli na nią w latach poprzednich.
Wyspa Edwarda to fajne miejsce!
Można tu pobyć z dziećmi, przejść przez plastikowy, ale mimo wszystko atrakcyjny most, wypić zimne napoje oraz spędzać rodzinnie czas w parku na wyspie. Szczególnie, że znajdziemy tu atrakcje dla dzieci w postaci dmuchańców czy statku pirackiego 🙂
Domek szwajcarski zamknięty, ale też jest fajnie
Na wyspie Edwarda można też zjeść ciekawe grillowane potrawy, fastfoody, a także inne pomysłowe dania. Ciekawostką jest, że od momentu uruchomienia wyspy po pierwszym roku użytkowania, został zamknięty domek szwajcarski, ale chyba za bardzo przebywający na niej nie zwrócili na to uwagi 🙂
Wszystko w porządku, ale kto za to wszystko płaci ? I nie zrozumcie naszego pytania źle. Nie chodzi nam o to, że nie powinno być takiego miejsca jak Wyspa Edwarda, ale żebyśmy wszyscy byli świadomi, że koszty utrzymania takiej atrakcji nie są małe. I nie łudźmy się nie pochodzą one jedynie z naszych wydatków na konsumpcję.
Turystyka kosztuje i musi być finansowana przez samorząd
Turystyka to kosztowna inwestycja i musimy jasno podkreślić że sama finansowo się nie wybroni. Aby mogła funkcjonować trzeba w nią zainwestować publiczne pieniądze i cały czas rozwijać atrakcje.
Jesteśmy wszyscy świadomi, że za funkcjonowanie wyspy i pokrywanie kosztów odpowiada samorząd – w naszym przypadku powiat średzki.
I teraz główne pytanie do was. Czy jest sens aby inwestować w takie atrakcje ?
Naszym zdaniem TAK, bo to one decydują o tym jak wygląda otoczenie wokół nas. Nie tylko wystarczy nam kanalizacja, gaz czy woda, ale potrzebne są miejsca, gdzie możemy spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi. A te inwestycje muszą również zrobić władze samorządowe niezależnie od ich szczebla działalności.
Atrakcje nie tylko dla turystów, ale również dla mieszkańców
Każda inwestycja w plac zabaw, siłownie na dworze, boiska, drogi rowerowe, parki oraz wszelkie inne miejsca i atrakcje wspierające wolny czas, dają korzyści w postaci zarówno nowych mieszkańców jak i większej rzeszy turystów.
Nie samą kanalizacją człowiek żyje
Podsumowując opłaca się, nawet jeśli trzeba do takich inwestycji dopłacać, a wręcz samorządy powinny otworzyć się jeszcze bardziej na tego typu inwestycje.
Nie tylko ważne są pieniądze, ale szczegóły, które mogą odstraszyć i mieszkańców i turystów z korzystania z zaniemyskich atrakcji. Przykładem może być toaleta miejska, która znajduje się przy plaży, a w większości przypadków jest ona zamknięta lub otwierania w godzinach w których i tak nie miałaby klientów. Jeśli już naprawdę jest problem z jej utrzymywaniem to lepiej dla wszystkich wprowadzić symboliczną opłatę na wejściu w formie automatu otwierającego drzwi. Bo jaki sens ma inwestycja kiedy większość mieszkańców i turystów załatwia swoje potrzeby w pobliskim lesie ?